Świetny film ale na uznanie zasługuje przede wszystkim fenomenalna rola Roberta - wspaniale zagrał postać Chaplina, jednego z najlepszych aktorów w historii, zdecydowanie najlepsza rola Roberta i jedna z najlepszych ról jakie widziałem. KLASA!!!
Też uważam, że to rola jego życia (jak dotąd) ,chociaż miewał i ma w swoim dorobku kilka naprawdę dobrych!
Oscarowa , dla Akademii najwidoczniej nie była , bo Robert przegrał między innymi z Alem Pacino i Clintem Eastwoodem . Dla mnie jednak rola piękna . Mam 12 lat i film ten należy do moich ulubionych . xd
Szkoda tylko, że większośc ludzi będzie kojarzyła go wyłącznie z postacią Tonego Starka z "Iron Mena".
Z drugiej strony, moze dzieki tej roli wielu widzow odkryje go jako aktora i zapozna sie z innymi filmami. Ale Starka sie nie czepiajmy, bo tez zagral go rewelacyjnie :)
Mądrze prawisz. Ja zachwyciłam się Robertem w Sherlocku na tyle, żeby odkryć resztę jego filmografii, m.in. genialnego "Chaplina".
Ja również dzięki Sherlockowi zachwyciłam się RDJ:) Dzięki przełomowym filmom w jego karierze, inni sięgną po jego starsze filmy - na przykład rewelacyjne "Mniej niż zero", "Urodzonych morderców" czy właśnie "Chaplina".
JA tam kojaze go z Hulkiem i Solistą ;) Zanim odejda wody tez nie byl az tak zly.