Wytrzymałem do momentu porwania tego N tam, toć to aktorstwo na poziomie trudnych spraw, a te dresy to chyba zwinęli outfity z lat 90tych.
Amerykanie przynajmniej szanują swoich gangsterów. Tamci może i są brutalni, ale nie zboczeni ani głupi. A u nas, jak się robi film o gangach - to o brudnych, głupich, zboczonych dresach. To było modne ze 30 lat temu.
Dokładnie.