Znowu to samo. Solidny pierwowzór literacki, czujący blusa reżyser i plejada dobrych dziecęcych aktorów u boku tych zawodowych.Przyznać trzeba że nie widać różnicy w poziomie grania. Agata ładnie się rozwinęła od czasów Karioki...Powtórzę po raz kolejny: moje pokolenie miało szczęście do filmów które powstawały specjalnie dla nas aby nas uczyć i wychowywać. A dziś? O tempora! O mores!