Miałam okazję zobaczyć przedpremierowo i takich bajek życzę naszym dzieciom. Z jednej strony wesoła rozrywka dla całej rodizny w modnym ostatnio temacie Yeti, a z drugiej coś więcej. Przekaz trochę - jak w Walle - ekologiczny, choć nie tyczy się śmieci, a zagrożonych gatunków i ekspansji człowieka, niszczenia przyrody. Jeszcze z trzeciej mamy wątek coachingowy wręcz - kwestia perspektywy, postrzegania tego, co nas spotyka jako pecha, albo nie. Czasem w wyniku pozornie pechwych wydarzeń dochodzimy do czegoś dobrego, albo spotykamy wspaniałe osoby... Polecam gorąco. :)
Właśnie na taką animację miałam ochotę od dawna :) Jak dla mnie Wall-E to jeden z najlepszych filmów, więc jeśli Yeti podejmuje podobne tematy, to już wiem, że mi się spodoba.
Miło przeczytać przed wybraniem się do kina zachęcające opinie, utwierdzające w przekonaniu, że to dobry wybór. Właśnie na madrą i ambitną bajkę liczę. Bo już zbyt wiele "głupiutkich" produkcji widziały moje oczy. :)
Pięknie się zapowiada! Nareszcie mądra bajka, a nie tylko dziwne animacje, niezrozumiałe dialogi i żadnych morałów, wniosków. :)
Ja bylam ta bajka mile zaskoczona. Zabawa + edukacja, tego sobie zycze jako rodzic, madrych bajek z przeslaniem.Do tego zrobiona z polotem i zero glupkowatych tekstow, ktore ostatnio kroluja w bajkach.
Widziałam i szczerze polecam także. W sumie poszliśmy trochę z przypadku, bo akurat dzieciakom zachciało się kina w trakcie zakupów, ale wyszliśmy zadowoleni :) I zaskoczeni, bo naprawdę nie sądziłam, że to będzie aż tak fajna animacja.
Ja ogromnie się cieszę, że tematy ekologii i konsumpcjonizmu stały się na tyle modne że wkroczyły nawet do bajek. Niestety teraz od małego musimy uczyć dzieci, że świat jest zagrożony, że za niedługo może być tak że nie będziemy już w stanie podziwiać piękna natury.
Cudowny pomysł i świetna realizacja :) Również polecam :)
Zawsze czytam opinie o bajkach przed pójściem do kina, bo nie lubię wychodzić z sali kinowej z niesmakiem
Plakat i zwiastun z pozorów zapowiadają typową bajeczkę dla przedszkolaków, ale wygląda na to że tak nie jest :) Zaufam opinii większości :)
Warto, naprawdę. I ja, i moje dzieciaki wynieśliśmy coś z tego seansu. Na pewno nie był to stracony czas :)
Bardzo podobał mi się wątek, który określiłaś jako "coachingowy". U nas jest mądre powiedzenie 'nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło'. Po obejrzeniu takiej perspektywy człowiek od razu nabiera dystansu do swoich zmartwień. ;)