Dla mnie film troche w starym stylu psychologizowania i niedowyjasnienia. Na powierzchni jest to film o nas. Ale i o podgladactwie, ekscytacja tabloidowymi njusami, niezdrowej relacji dojrzalej kobiety i mlodego chlopca i latwosci wydawania przez nas jedynie slusznych moralnych osadow.
To co interesujace to wlasnie niejasnosc postaw i ich motywacji , zainteresowan seksualnych , swietne wykonawstwo i smaczki dla ciekawskich.Na przyklad muzyka Legranda wzieta z filmu sprzed pol wieku Poslaniec Loseya. O nieco podobnej tematyce
Zdjecia rozmyte , jakby nakrecone przez firanke troche w stylu dawnej Emanuelle. No i zawsze wazne jak dla mnie -do pogadania po seansie. 8/10