Stonesi na żywo, okiem Martina Scorsese i jego kamery. Występ, jak na ich "standardy", raczej kameralny, dla publiki złożonej z VIP-ów, ale sceniczna energia broni się sama - dla fana Jaggera i spółki mus oczywisty. Playlista złożona z największych hitów ("Sympathy for the Devil", "Satisfaction", "Start Me Up" i inne) oraz rzeczy nieco mniej znanych ("Far Away Eyes", "Shattered", "She Was Hot"), czyli subiektywny przekrój przez całą karierę, okraszony udziałem gości, wśród których niestety, z niewiadomych powodów pojawia się... Christina Aguilera. Na szczęście to jedyny i drobny raczej zgrzyt - cała reszta to prawdziwa uczta dla ucha, sceniczne szaleństwo, do jakiego zdolni są tylko ci panowie. Czapki z głów, młodzieniaszki wysiadają.