No własnie, też mi przypomina Kena. W ogóle taki nieskazitelny, gładki, odważny, bez żadnych wad. Film średni, nie najgorszy, ale też nie najlepszy jak dla mnie.
Dobre porównanie. Brandon Ruth niby jest podobny do Christophera Reeve (czyli poprzedniego Supermana), ale tamten posiadał autentyczny urok osobisty i charyzmę. Superman właśnie ma być taki nieskazitelny. Zarówno w komiksach jak i filmach ma być takim przykładnym obywatelem, oddanym, honorowym, dzielnym, niepokonanym, superbohaterem, który zawsze znajdzie wyjście z sytuacji. Taki specyficzny (i trochę przestarzały) urok tej marki, który może się podobać lub nie. Bardziej uczłowieczony, ponury, z różnymi wątpliwościami i niedoskonałościami jest w Człowieku ze Stali z 2013 roku.
Brandon Routh to najlepszy Superman.
Dlaczego?
Bo, w odróżneniu od Henry Cavilla, będąc przybyszem z obcej planety pozostaje człowiekiem, nie kosmitą, a przecież jako jedyny tak bezpośrednio koresponduje ze swoim ojcem, Jor-Elem.
Simply The Best!
https://www.youtube.com/watch?v=LIzEAZT_izc
wypowiada słowa Marlona Brando
https://www.youtube.com/watch?v=WvBE-eIjsU4
efekt końcowy jest obezwładniający.
https://www.youtube.com/watch?v=9tU0vG9UJ2I