Dla mnie właśnie dopiero po 50tce aż do teraz jest piękna, młoda nieładna i bardzo męska :) Szaleję za nią teraz! Zmysłowa, absolutnie hipnotyzuje, choć wcale się nie stara, taką ma charyzmę i sprawia, że nie słyszy się nic wokół, ani nie widzi - istnieje tylko ona, nawet jeśli w kadrze jest kilka osób :) Co do 8 kobiet, totalnie przyćmiła tam najpiękniejszą kobietę świata - Catherine Deneuve; w 8 kobietach widzę i chcę widzieć jedynie Pierette, reszta momentami mi przeszkadza :)

Wiesz - zwykłem nie dyskutować o urodzie - bo wiadomo - każdy ma swój gust. Dla mnie właśnie "8 kobiet" to było to kiedy pokazała klasę bo dla przeciętnego Europejczyka - no to wiadomo - jest Deneuve a tu - jak słusznie zauważyłeś - przyćmiła ją. Ozon - chociaż za nim nie przepadam - zrobił dobrą robotę. Sporo ludzi się skupiało np. na Beart a tu właśnie Fanny Ardant odegrała wg mnie mistrzowską rolę. Sporo ludzi zdało sobie sprawę w ogóle z jej istnienia :)
Pozdrawiam.