Ten znakomity skądinad aktor ma najbardziej przerażającą fizjonomię jaką w życiu widziałam. Ja się go boję bardziej niż trupów i zombie z horrorów! Uciekałabym przed nim nawet w biały dzień na zaludnionej ulicy. Nie wiem dlaczego, ale ta twarz mnie okropnie przeraża!
Ja też bardzo go cenię jako aktora, tylko przeraża mnie jego twarz. Nie wiem dlaczego - po prostu sie go boje i juz >
hehe, jego twarz znakomicie się na daje na właśnie takie filmy gdzie gra psychopate czy zabójce , jest swietnym aktorem :)
Masz rację, on po prostu ma fizjonomię mordercy psychopaty :) Albo jakiegoś pedofila :D Oczywiście szanuję go, ale jego spojrzenie mrozi krew w żyłach. A jeszcze jego specyficzny sposób mówienia.. Strach się bać.
Też "zakazana twarz", ale nie przeraża mnie tak jak Malkovich- jego się autentycznie boję - to niezalezne od mojej woli...
Masz rację. Ogólnie jest odpychający. Jest w nim coś takiego, że jak się śmieje to wygląda jakoś sztucznie, jakby ten uśmiech był na siłę. Dopiero jak jest poważny albo zły to wygląda normalnie. Ogólnie fizjonomię ma taką, że nadaje się świetnie do roli psychopaty.
A ja go zawsze uważałam za cholernie pociągającego, więc raczej bym nie uciekała ;) W jego wyglądzie jest coś perwersyjnego, co w połączeniu z inteligencją czyni go - no przynajmniej dla mnie - bardzo atrakcyjnym. A fakt, że przy tym wszystkim potrafi też wcielać się w role śmiesznych nieudaczników jak np. w "Tajne przez poufne" sprawia że nie mogę się nadziwić jego talentowi. No i właśnie, jeszcze ten jego głos. Coś niesamowitego. Uwielbiam go. Według mnie należy do ścisłej czołówki.
Jest szalenie inteligentny i widać po nim, że nie jest to gęba pełna frazesów a naprawdę przenikliwy umysł. To jest ta szatańska fizjonomia ;) Oczy diabła i zwodzący głos - rzeczywiście mogą budzić grozę, bo Malkovich ma niebezpieczną, perwersyjną urodę. Ale przy takim talencie i bez tego nietypowego wyglądu zawstydzałby kolegów z branży.
heh, ja bym nie uciekała, bez przesady, ale jak go widzę w filmie, to od razu wiem, że będzie postacią negatywną...
Malkovich jest OK. Ale rozumiem to uczucie. Ja tak mam z Robertem De Niro. Uciekałabym z wrzaskiem z ulicy pełnej ludzi:) Zwłaszcza po "Przylądku strachu".