Jednyne zastrzeżenie mam takie, że mogli wszystko zamieścić w dwóch, nawet jednym długim
sezonie. Serial zyskał by na tym, a z pewnością nie stracił. Bardzo dobrze pokazuje narodziny
nowej gwiazdy w polityce, wszelkim kosztem, co wpływa na najbliższe, dalsze otoczenie.
Kwestią sporną pozostanie, czy Michael zaplanował pewne ruchy używając w pewnym
momencie umiejętnie do tego Michaela...Dla mnie kluczowa do jego zrozumienia jest
rozmowa w odcinku trzeciej serii ze speakerem. Stara się on sobie przypomnieć nazwisko
polityka, ma on ogromny talent do przewidywania, siedzącego kiedyś obok nich. W
rzeczywistości mówi - wskazuje - o Tommym. Jest on tego typu osobą. Mocno stojącą na
nogach, planującą kilka ruchów przed każdym, ma podgląd na to co się stanie.
Najtragiczniejsza postać w serialu to Declan. Bardzo samotny w swojej walce z wiatrakami,
krzywdzący kobietę którą kocha, popadający w nałóg alkoholowy z powodu niemożności
zrealizowania założonych sobie celów. Starający się sobie udowodnić, że nie ma szarości - jest
tylko dobro i zło. Tommy pokazuje, że nie ma racji. Polecam ten serial, bardzo wiele świetnych
dialogów, aktorstwo na poziomie itd.