Sezon 1: Nowy papież

Odcinek 7 był w całości tym, za co kochałam „Młodego Papieża”, a czego do tej pory tak bardzo brakowało mi w „Nowym Papieżu”... pięknem tkwiącym w poruszeniu. Poruszeniu subtelnością tego, co w człowieku najbardziej kruche i dobre, autentycznością emocji, zderzeniem siły z bezradnością i ciszą. W drganiu ust Lenny’ego...

Może samo wykonanie na bardzo wysokim poziomie, świetna muzyka, charakteryzacja i gra aktorska. Jednak scenariusz momentami był dziurawy i pokraczny. Dla mnie pierwsze 6 odcinków było atrakcyjne jedynie ze względu na świetną rolę Silvio Orlando i oczekiwanie na przebudzenie Lenny'ego. Sam serial był nienaturalnie...

Scena z kardynałami w drodze na konklawe to mistrzostwo :D

Z każdym odcinkiem coraz mniej ciekawiej się robi, "Młody Papież" był pod tym względem zdecydowanie lepszy, czekamy jak Pius XIII się obudzi :)

I ocena serialu o 1 w dół

Chyba dużo więcej chciałem widzieć w tym serialu niż w nim faktycznie było.

Czy ktos sie orientuje kiedy pojawia sie nowe odcinki ? Juz prawie 21 a premiery jak nie bylo tak nie ma :(

na końcu zaserwowano nam standardowo ujęcia na dalsze życie bohaterów. Ale koniec, zaczerpnięty rodem z Lśnienia z Voiello i małym Pio mnie rozbawiła do łez. Ten serial był piękny.

J.w.
Never be like you...

Kim dla Was jest jeden z dwóch najiteligentniejszych księży z opaską na oku rozmawiający z Sophie o mężu ?